18 listopada 2015

Zjeżyły mi się włosy i serce zatrwożyło...

Z sieci wzięte
Nie sądziłem, że człowiek inteligentem zwany sprawi, że staną mi włosy i serce zatrwoży; że szczęka mi opadnie, ręce opadną do kolan, że mnie zamuruje jak beton najlepszej jakości.
A jednak! A jednak nie doceniałem inwencji w głupocie zachowania i wypowiedzi tych, co inteligentami mienią się przed lustrem.

Z sieci wzięte
Otóż, nie dawniej niż wczoraj, szedłem byłem sobie w skromności ducha swojego ze spuszczonym wzrokiem, podziwiając przy tym czubki butów swoich i o mało nie wpadłem na osobnika mojego gatunku, homo sapiens zwanym.
Ten wzrok swój byłem spuściłem, żeby się nieco zadumać nad moją kiepską kondycją zdrowia i finansów, żeby mi w oczy świat nie lazł i myśli nie mieszał zbytnio i dlatego o mało na bliźniego nie wpadłem.
Nieważne chłop czy baba. Homo sapiens wystarczy, może być sapiens homo albo i homo, i sapiens!
Z sieci wzięte
Na szczęście moje i sapiens wzrok w porę podniosłem na tyle, żeby zdążyć uskoczyć i uniknąć zderzenia. Homo też bowiem oczy swoje zasłonić raczył, tylko nie wiem, dlaczego zrobił to parasolem i parł czemu nim na mnie jak dzidą też nie wiem, zaiste!
No, ale jako się rzekło, zdążyłem uskoczyć. Jak tylko szybko uskoczyłem, tak prędko wyskoczyłem z pozdrowieniem: Dzień dobry!
Z sieci wziąłem
Usłyszałem mruknięcie, coś w rodzaju: Dzień dobry!, a później już całkiem wyraźnie słyszałem komentarz: O, Dzień dobry! było! A myślałem, że nie będzie!
Było! Skwitowałem to głupie homo sapiens gadanie.
Od razu też pożałowałem, żem się na grzeczność wysilił. Mogłem minąć homo, słowa nie wyrzekając! Pozdrowienie moje było bowiem, zaiste, niczym biblijne perły rzucone przed wieprze!
Później jeszcze myślałem o tym właśnie zajściu. Przez to właśnie zajście przestałem też myśleć o mojej zdrowotnej i finansowej kondycji.
Myśląc o tym zajściu, doszedłem do wniosku, żem spotkał homo sapiens, ale czy prawdziwego?
Czy właśnie homo sapiens albo sapiens homo, albo i homo, i sapiens mógł tak zareagować na pozdrowienie drugiego przedstawiciela gatunku?
Ja na miejscu homo, gdybym nie chciał typkowi (czytaj: mnie) odpowiadać na pozdrowienie, poszedłbym sobie dalej skrywszy się za parasol.

Z sieci wzięte
Jakże znaleźć się w świecie, gdzie dosłownie z dnia na dzień coraz trudniej jest spotkać myślącego homo!?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...