Wczorajszy dzień
zniknął mi z oczu niczym kamfora, porzucił niczym okrutny kochanek, pozostawiając
samego nocą z niezrealizowanymi planami, które bez wyrzutów przeszły cichutko w stan uśpienia…
Nic mi nie pozostaje,
jak te plany wybudzić, odgrzebać i dzisiaj spróbować powołać do życia.
Rzucę zatem
na pożarcie światu teksty na chwilę uśpione i podam na talerzu wszechobecnej sieci…
Zacznę od kilku
słów tekstu Desideraty z życzeniem stosowania ich w życiu przez wszystkich czytających…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz