Proście,
a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
Każdy
bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.
Kto z Was ma podobnie, jak ja, ten mi bratem albo siostrą w drodze...
Proszę
więc, szukam, kołaczę, żeby zrozumieć, jak żyć naprawdę, jak wyzbyć się myślenia
o obfitości dóbr, często tak głupio na zapas. Wiem przy tym, że nie
od obfitości dóbr zależy życie!
Wciąż
często się martwię na zapas, co będę jadł i w co się odzieję, choć wiem, że życie
jest czymś więcej niż pokarm (…) niż odzienie!
Nie
potrafię wyzbyć się myśli, że jakakolwiek instytucjonalizacja Prawdy zaciemnia ją,
a człowieka zniewala, wciskając w ramy kultu. Nie potrafię dostrzec tam ognia, płomienia,
nie znajduję tam źródła, z którego mógłbym pić.
Nie
należę do ludzi, którzy idą do kościoła jak do restauracji i czekają, aż podadzą
im zamówioną Prawdę!
Jeśli
tę Prawdę sam znajdę, przyrządzę i będę spożywał, wtedy to będzie prawdziwy pokarm
dla błądzącego dziś ducha!
To
będzie otrzymanie, znalezienie, otwarcie!
Kto z Was ma podobnie, jak ja, ten mi bratem albo siostrą w drodze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz