8 stycznia 2018

Szukałem daremnie wodza...

W ubiegłym tygodniu chciałem z wodzem nowym pogadać. O czym? O życiu i o przyszłych wyborach. Chciałem mu powiedzieć, żeby zadbał o ludzi, żeby z ludźmi rozmawiał i żeby sam wreszcie rządził. Poszedłem do urzędu, pytam ludzi o wodza, a wszyscy milczą w najlepsze. Nikt nic nie chce powiedzieć.
Gdzie wódz? Pytałem wszystkich, a oni wszyscy: Nie wiem!
Ale gdy chcesz się dowiedzieć, co w małej gminie piszczy, pytaj na ulicy, tam wszystko wszyscy wiedzą. No i się dowiedziałem, wódz znów pojechał na Litwę.
Tylko po co pojechał?
Załatwiać sprawy gminne?
Przysporzyć gminie pieniędzy, inwestorów, sponsorów? 

Nic z tych rzeczy, kochani, pojechał zawieźć książki. Najgorsze w tym wszystkim to, że to nie były książki zebrane przez gminny samorząd.
No to po co pojechał?
To tylko Bóg wie! 
Ja żadnego sensu nie widzę w takich właśnie wyjazdach. A dlaczego tak sądzę? Przerabiałem to i wiem, jakie to głupie, płaskie i gminie niepotrzebne.
Dwa dni wodza nie było. Gmina dwa dni bez władzy.
Gdym ja znikał na dwa dni, to wszystkie lokalne media, łącznie z organami ścigania już były zawiadomione.
A tutaj taka cisza!
Nowa jakość władzy!
Nie będę już zabiegał o spotkanie z wodzem i nie będę próbował rozmawiać o czymkolwiek. Ale radni powinni sprawą się trochę zająć i zapytać wodza, np. o takie rzeczy:
Jakie interesy małej gminy reprezentował wódz podczas ostatniego wyjazdu na Litwę?
Jakie korzyści z tego wyjazdu będą mieli mieszkańcy małej gminy?
Czy nowy wódz wie, co robi, czy robi, co mu każą?
Czy działacz społeczny w pracy wziął wolne, czy miał płacone?
Radni przecież się skarżą, że w gminnej oświacie krucho, że dług straszny ma gmina, a tu takie wyjazdy!
Gdzie rewitalizacja parku?
Gdzie sala gimnastyczna?
Gdzie dokończenie budowy nawierzchni ulic w miasteczku?
Gdzie….
Przecież to proste pytania.
Pytajcie, radni, pytajcie! To wasza ostatnia szansa, żebyście twarz zachowali. Jak można przez trzy lata zgadzać się z tym, co jest?
Czy wódz jest waszym liderem na wzór znanego prezesa?
Ale jeśli tak jest, to wódz jest warty was, a wy warci jesteście wodza i koło się zamyka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...