Wróciłem do pierwszego
tytułu bloga i niech tak zostanie. Choć to nie jest tak na całego powrót do
początku, bo opis pozostał ten kiedyś tam zmieniony.
Nie jestem żadnym chodzącym
ideałem. Nie myślę tak nawet o sobie. I nie posiadam cnoty, o której mówił
Horacy, czyli unikania, jak choćby problemów.
Ale za to się staram,
naprawdę się staram, i tutaj znowu Horacy: Staram
się nie być głupi!
Wcześniej już napisałem
ten cytat z listów Horacego. Pewnie dotarłem do niego, gdy zbierałem materiały
do pracy na temat człowieka i kultury… albo człowiek wobec kultury w dramatach
Herberta.
Zaczekajcie chwilę.
Musiałem zajrzeć do
swojej pracy i tytuł dokładnie brzmi: Człowiek
i kultura w dramatach Zbigniewa Herberta.
No co? Miałem prawo
zapomnieć! To było ponad dwadzieścia lat temu, a dokładnie 22 z kawałkiem.
Zatem staram się, jak
cholera, żeby nie być głupi. Żeby nie być głupkiem staram się niestrudzenie.
I co widzę w tym całym
staraniu? Że my, Polacy, uwielbiamy wyprowadzać siebie nawzajem w pole, nabierać innych dla
zysku, za wszelką cenę stawiać na swoim…
Siedzi w nas tyle
demonów, wiem to przecież z autopsji, że egzorcyzmy na pewno nam nie zaszkodzą.
A jeśli pomyślę o wyczynach i rekordach publicznej, telewizji, a jak, to egzorcyzmy
na pewno potrzebną są nam natychmiast!
Tych na szczeblach władzy
też poddam egzorcyzmom. Może zaczną myśleć. Bo ci, co mają służyć, chcą, żeby im
służono; najchętniej by przerobili wszystkich na swoje kopyto…
Dobra, wystarczy na teraz!
Wracam do początku!
* Zdjęcia kruków zaczerpnąłem z sieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz