Ostatnio
zauważyłem na swoim blogu, że ktoś z Was sięga po moje dawne wpisy. Zacząłem je
sobie wyświetlać i czytać na nowo.
Muszę
przyznać, że wybieracie dość ciekawe teksty. Aż sam sobie się dziwię, że wyszły
one spod mojej ręki.
I
tak kilka dni temu Ktoś (ma nosa) czytał Trzeba nam BYĆ w ukryciu z 28 czerwca
2015 roku. Jak to przeczytałem, to wstyd mi było, żem takiej czcionki użył. Co mną
wtedy kierowało, Bóg raczy wiedzieć. Może jakaś frustracja albo beznadzieja? Sam
tekst jednak wydał mi się na tyle interesujący, ze nie mogłem uwierzyć, iż sam go
napisałem!
Później
zauważyłem, że ktoś namierzył Preludium na jutro z 2 stycznia 2016
roku. Cholera, fajny tekst. Gdybym jako autor miał dzisiaj spokój i ciszę, mógłbym
pisać więcej i jeszcze lepszych tekstów. Trzeba jednak poczekać i nie marudzić na
TERAZ!
To
tak niby na marginesie, ale naprawdę jestem zaskoczony i miło mi, że Ktoś czyta
moje teksty.
Dzięki!
Dzięki! Dzięki!
I
trzymajcie się zdrowo!
PS
Sentymentalny się robię?
Nie!
To wszystko przez Was!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz