31 maja 2017

Namacalny bezsens nałogów...

Porównałem dzisiaj w Nottingham, co można kupić do zjedzenia zamiast kiepskiej jakości paczki papierosów. 
poniższa lista to tylko taki mój przykład. Ale to i tak dość dobry przykład. 
Oczywiście każdy wybierze co innego. Ja wybrałem akurat te artykuły, które rzuciły mi się oczy i od czasu do czasu je kupuję.
No  i wyszło, że mogę za paczkę kiepskiej jakości papierosów kupić:

ILUZJA I RZECZYWISTOŚĆ (2.)

Jak zatem naprawdę jest z tą naszą rzeczywistością, którą postrzegamy, a może i tworzymy w przepaściach naszego umysłu, głębi niezbadanej.
Niespokojne serce człowieka, póki nie spocznie w Bogu! Kto to powiedział i kiedy? Nie pamiętam.
Podskórnie jednak przeczuwam, że Koś mnie w tym życiu urabia. Urabia tak, żeby o Życiu wiedział jak najmniej!
ILUZJI RZECZYWISTOŚCI CZ. 2. I OSTATNIA

30 maja 2017

Miałem piękny sen

Zaczynamy mówić o tym, co nas tutaj przygnało, co zostawiliśmy w Polsce, z czym tutaj musimy się mierzyć na co dzień.
Wiadomo, że rozmawiamy szczerze. Niektórzy postanowili tu zostać i nie wracać tam, gdzie narozrabiali. Fisher cały czas coś tam w pracy chce robić, ponieważ twierdzi, że on w swoim życiu już 25 odpoczywał. To aluzja do jego ćwierćwiekowej odsiadki z zabójstwo. Tak przynajmniej głosi pracownicza fama. Że gdzieś tam się z tym zdradził itd.

ILUZJA I RZECZYWISTOŚĆ (1.)

Tak na marginesie, ale to dość ważne, żeby było jaśniej, dlaczego ten temat poruszam. Ja, naprawdę, w duchowych wędrówkach swoich wciąż zadaję pytania – czy to, co jest, jest naprawdę? Co prawdą jest? Co iluzją? Co kinem? Co życiem? Czym w końcu jest życie, jeśli ma być snem tylko? A może jest aż snem…
A jeśli tak, to przyznaję, że to jeden z najpiękniejszych snów, jakie śnię. Nieraz przeklinam swój los, ale nie budźcie mnie jeszcze z tego snu, aż wyszarpię z niego wymarzony spokój.

29 maja 2017

Będzie mi żal?

Jasne, że będzie mi żal tego miejsca i ludzi, których poznałem, których często nie znoszę, a którzy nierzadko odejmowali sobie od ust, żeby pomóc mnie.
Coraz bardziej jestem na walizkach. Realizuję powoli plan bycia wędrowcem i najlepiej w przyszłości w ogóle nie rozpakowywać torby podróżnej, tylko być gotowym do drogi o każdej porze dnia i nocy.

ILUZJA ŻYCIA (5.)

Ciekawie się robi na duszy, gdy pytamy siebie: Czy to, co się nam przytrafia, to sen jest na jawie, czy to jawa we śnie. Co z nami jest, gdy śpimy i śnimy – czy wtedy właśnie żyjemy, czy gdy żyjemy śnimy?
I tak dalej w las, i coraz więcej drzew. Ale za każdym krokiem odkrywa się nieco zasłona i poznajemy czeto to, czego nie chcieliśmy, a co trzeba przyjąć z pokorą robaka.
ILUZJI ŻYCIA CZ. OSTATNIA, a później… o iluzji!

28 maja 2017

ILUZJA ŻYCIA (4.)

W poszukiwaniu sensu życia, sensu chwilowego pobytu na ziemi, tego, co uspokoiło by nas i dało namiastkę pewności, co dalej, jesteśmy skazani na porażkę, gdyż zmysły, w które zostaliśmy wyposażeni nie pozwalają nam na dostrzeżenie, zdefiniowanie i zrozumienie nieskończonego.
Pytania i zagłębianie się w eschatologię bytu są często aktem rozpaczy tęsknoty za stanem, z jakiego zostaliśmy być może wyrzuceni poprzez pradawny grzech, pradawnych naszych rodziców, których ani czas, ani przestrzeń nie dotyczyły.
Rozważań nad iluzją życia ciąg dalszy.

Forever young

Na zawsze młody?!
Któż nie chciałby być na zawsze silny, piękny i młody? Nie sposób ogarnąć umysłem wszystkich tekstów i innych dzieł sztuki, które nawiązywały do tego tematu. Jednym z nich jest piosenka zespołu Alphaville Forever Young.

Człowiek okaleczony...

Człowiek okaleczony to takie Herbertowskie, że aż przywołałem zdjęcie z grobem poety.
Nie Herbert to jednak powiedział, tylko jam wymyślił przy okazji rozważań nad tym, com widział i słyszał, ale i tym co ciągle i widzę wokół siebie.
Teściowa pytała się mnie podczas jednej z rozmów, jak widzę tu Anglików? Jacy mi się wydają i co o nich myślę.

27 maja 2017

ILUZJA ŻYCIA (3.)

Mechanika kwantowa zakłada, że nie jesteśmy sami w Kosmosie.
Mnie jako osobie wierzącej to nie przeszkadza. Od nie wiem jakiego czasu Biblię uważam za pewien fragment działalności Boga względem człowieka. Fragment, ponieważ człowiek jest zbyt małą istotą, aby objąć Jego zamiary. Dlatego wszystko, do czego dochodzi współczesna nauka, jest dla mnie kolejnym odkrycie tajemniczej wielkości Boga!
Kolejna odsłona ILUZJI ŻYCIA:

The show must go on

Teksty piosenek, ich nauka na pamięć i własne tłumaczenie to jeden z sposobów uczenia się języka obcego. To również świetna przygoda dla kogoś, kto piosenki słuchał od lat, podobała mu się linia melodyczna i wykonanie wokalne, ale z tekstu niewiele słuchacz kumał i po jego tłumaczeniu okazuje się, że inaczej sobie znaczenie tekstu zupełnie wyobrażał. 

W raju za karę?

Z rozmów ze znajomymi wynika, że Anglia im nie służy, że nie spełniła ich oczekiwań jako miejsce pracy i tymczasowego życia. Mówią to osoby, które posmakowały emigracji w kilku krajach i teraz siedzą w Anglii.
Kazik twierdzi, że jest tu za karę i nie zagrzeje tu miejsca. Jest  zły, że nie załatwił sobie konta bakowego. Ciągle napotyka jakieś bariery ze strony instytucji.
Nigdzie za granicą tak mu się nie dłużyło, mówi, co oznacza, że nigdzie nie było mu tak źle, jak w Anglii.

Wiem, że są "lepsi" ode mnie...

Gdy napisałem na forum publikum, że cieszę się z tego, że już udaje mi się nie oceniać ludzi zbyt pochopnie, po wyglądzie czy kilku wypowiedzianych słowach, jedna z osób na forum skomentowała to tak: No nie możliwe (emotikon) dopiero teraz?
Sarkazmu w tym niemało! Widocznie jednak osoba ta ma jakieś niedobre wspomnienia ze mną z czasów przeszłych? Cóż, ciekaw tylko jestem czy osoba ta potrafi to, co u innych ją tak bardzo śmieszy?

26 maja 2017

ILUZJA ŻYCIA? (2.)

Do wniosków, że życie nasze jest tylko iluzją czy też snem dochodzą ludzie, którzy zagłębiają się coraz dalej w tajniki bytu, jestestwa poprzez badanie materii wypełniającej Wszechświat i nas.
Czytając kolejne fragmenty na ten temat, przypominają mi się poglądy Giordano Bruno na temat materii. O Giordano będę jeszcze pisał. A teraz tylko to, że facet spłonął na stosie za to, że przewidział to, co garstka współczesnych naukowców dopiero zaczyna odkrywać.

Kazik...

Kazik jest człowiekiem praktycznym. Wie, że przygoda angielska jest dla niego mniej korzystna niż niemiecka, dlatego postanowił, że zostanie tu do końca roku i wypada. Jest prostolinijny i wie, po co przyjechał. Chce pracować, gdyż na to się zgodził. Nikt go do tego nie zmuszał, dlatego nie sprawia w pracy żadnych kłopotów. Ja też nie sprawiam kłopotów, więc siłą rzeczy stanowimy team. Jest nas kilku w zespole.

Rozterki w związku z "A..."

Zdaję sobie sprawę z jednego, że niekontrolowane picie alkoholu jest jednym z wielu problemów współczesnego człowieka. Jest też chyba problemem najbardziej, obok uzależnienia od narkotyków, dyskutowanym, nagłośnionym, rozpisanym i nośnym.
AA (i wszyscy mądrzy w tej dziedzinie) twierdzą, że alkoholizm jest chorobą, którą można leczyć tylko abstynencją.

25 maja 2017

ILUZJA ŻYCIA? (1.)

Czy kiedyś myśleliście o tym, że Wasze życie jest tylko snem, iluzją, hologramem, wyobrażeniem?
Swego czasu na studiach zetknąłem się z myślą, że akt stworzenia ciągle trwa, a my jesteśmy jedynie snem Boga, który nas śni i my siebie śnimy nawzajem.
Wiem, że to dość pokręcone, ale posłuchajcie albo poczytajcie na temat fizyki kwantowej, z której to nauki wypływa wniosek, że nas nie ma, jest tylko nas wyobrażenie.

Anonimowi czy nie? Oto jest pytanie!

W mądrych tekstach na temat anonimowości Anonimowych Alkoholików czytam, że jest ona podstawą ruchu AA i ma przypominać wspólnocie, że należy kierować się przede wszystkim zasadami, a nie osobistymi ambicjami.
To bardzo wzniosłe i piękne, ale w dużej mierze puste dzisiaj.

24 maja 2017

Nie wolno się bać...

Czytam ostatnio dużo o Pakistanie, Pakistańczykach i ich obyczajach. Wiadomo, pracuję w firmie, której właścicielem jest Pakistańczyk, a i kadra kierownicza to ludzie z tego kraju albo pochodzenia pakistańskiego.
Nie chcę być ignorantem w kontaktach z innymi ludźmi, a zwłaszcza z ludźmi wyczulonymi na punkcie wyznawanej religii, a do takich z pewnością Pakistańczycy należą.

Zdziwiony...

Moi bezdomni w prowizorycznym garażu stracili „zasłonę” i nie mają już tyle intymności, co dotychczas. Zyskali za to fotel, który stoi przy dwóch posłaniach. Fakt, pomyślałem dzisiaj, trzeba mieć na czym posiedzieć.
Nie widzę tam znajomego i cieszę się z tego bardzo. Dzwonił jednak do mnie dzisiaj w odmienionym stanie i szukał kasiory. Powiedziałem, nie mam. Gdyby powiedział, Marek kup mi to i tamto. Wróciłbym z pracy i kupił. Kasiory mu nie dam, bo będę miał kaca, żem go bardziej pogrążył.

23 maja 2017

Uzdrawianie czy zniewalanie?

Do dziwnych wniosków można dojść, zagłębiając się w podstawy tak zwanego leczenia alkoholizmu.
Jedyną dziś akceptowaną formą leczenia tej tak zwanej choroby jest trwanie w abstynencji, czyli, jak nic, leczenie ekstremum.
Nadużywasz alkoholu, nie radzisz sobie z piciem, to jesteś chory i musisz koniecznie żyć w abstynencji, żyć bez alkoholu w jakiejkolwiek postaci.
No to odnieśmy to dalej, nie do narkomanów, gdyż tutaj zasada jest oczywiście ta sama.

Jak ja chcę żyć?

Podsumowuję, że na emigracji ciągle miałem pod górkę i jeszcze z górki nie mam. Już przestałem liczyć, ile razy w ciągu mijającego niedługo roku tutaj byłem już blisko, miałem pracę i już zaczynałem coś tam planować, wychodzić na prostą, gdy nagle coś pojawiało się, co krzyżowało moje plany, ściągało w dół i stawiało w punkcie startu. Jeszcze pół biedy, gdy stawiało w tym punkcie, bo były momenty, gdym był tak do tyłu, że nie chcę o tym wspominać. 

My way...

Tak opisałem ponad trzy lata temu moje przeżycia po ostrym piciu, kiedy powiedziałem sobie, że wcale nie jest mi z tym tak dobrze, jak myślałem, będąc nieco gdzie indziej, niż być powinienem.
Pod wpływem książki Jerzego Mellibrudy „Poszukiwanie siebie” (Cholera, jeszcze jej nie oddałem, ale oddam, gdy wrócę. Już sobie to zapisuję, żeby nie zapomnieć!), doszedłem do wniosku, że nie będę już grzebał w dokumentach przeszłości, zwłaszcza tych dokumentach dotyczących moich spraw sądowych, czyli nic przyjemnego.

22 maja 2017

Niech nikt się nie gniewa...

Niech nikt się na mnie nie gniewa za moje pisanie ani się nie obraża, że piszę tak, jak myślę.
Niech nikt nie bierze do siebie moich ostrych słów, ponieważ pisząc nie mam na myśli nikogo, poza ewentualnie tym, który właśnie to pisze.

ACEDIA

Zamykamy cykl grzechów głównych grzechem lenistwa. Paradoksalnie wyszło, że lenistwo na końcu, po skończonej robocie, po zamknięciu tematu.
Lenistwo może być stanem ducha i przejawiać się w zaniechaniu jakiegoś działania.
W filozofii lenistwo to pogoda ducha, przez niektórych myślicieli uważane za stan szczęśliwości.
Lenistwem może być też przesada w odpoczynku.

21 maja 2017

Czym chata bogata

Skrobnąłem sobie kiedyś tam takie oto opowiadanko na temat naszej polskiej zazdrości, która to każe niektórym życzyć innym złego, żeby tylko zrównać wszystkich w niedoli lub niedostatku. 
I tak znacie z pewnością dowcip o dwóch sąsiadach, z których to jeden ma krowę, a drugi krowy dwie. No i ten pierwszy drugiemu zazdrości tej drugiej krowy. Nie idzie jednak z nią do byka, nie woła inseminatora, żeby z tej krowy może drugą za jakiś czas pozyskać, tylko modli się, żeby sąsiadowi choć jedna krowa padła, to będą mieli równo.

Już mi to zbrzydło...

Nie przestaję uczyć się języka angielskiego, ale, wiecie, nie mam zamiaru ani tutaj, ani w Polsce: take a shower, tylko niezmiennie brać prysznic.
Znajomość języka potrzebna mi jest jedynie do komunikacji, a nie tego, żeby stać się kimś innym, niż jestem and I'm know that my way isn't wrong! 

Tysięczny post ruszył w drogę...

Nie pamiętam już kiedy zanotowałem sobie: …do tysięcznego posta zostało mi jeszcze 73 wpisy. Wtedy ta liczba wydawała mi się niemalże kosmiczna, a tymczasem wczoraj właśnie pisałem tegoż tysięcznego posta, a dzisiaj czas go wrzucić do sieci.
W chwili, gdy będziecie tekst czytać w sieci będzie opublikowanych 998 postów, ponieważ dwa jeszcze czekają w blogowej poczekalni.
Nawet jednak, gdybym dzisiaj sobie był, po tej publikacji, umarł, to i tak będzie można powiedzieć, że tysięcznika zdobyłem!

Pomiędzy deszczu kroplami...

Gdym w pracy dzisiaj przebywał, pięknie świeciło słońce, radośnie ptaki śpiewały, barwami świat oszalał.
Kiedy wracałem do domu ciepłym popołudniem, drobny deszcz szlochał cicho, zmywając ze mnie zmęczenie.
Gdy dotarłem do Norki, całkiem ostro lunęło, niebo się rozpłakało bez żadnego powodu.
Po chwili słońce. O, Boże! Ile słońca po deszczu! Ale tylko na kwadrans. Później znowu ulewa.

IRA

Gniew to emocjonalna reakcja albo wzburzenie wywołane niepowodzeniem lub nastawieniem jednostki w jakiejś konkretnej sprawie. Trudno wtedy o racjonalizm i trzeźwą ocenę sytuacji na zewnątrz i wewnątrz człowieka.
Gniew z psychologicznego punktu widzenia, jak inne silne emocje, zniekształca postrzeganą rzeczywistość i przygotowuje człowieka wzburzonego do działania w sposób dla niego korzystny.

20 maja 2017

Bezdomność na życzenie...

Po drodze do pracy zwróciłem uwagę na jedno miejsce, które przypomina taki otwarty garaż pod budynkiem mieszkalnym. Miejsce położone jest przy ruchliwej ulicy Nottingham w tzw. polskiej dzielnicy. Zauważyłem jakiś czas temu, że co rano ktoś tam sobie w tej wnęce leży. Nie skojarzyłem faktu, że to noclegownia bezdomnych. Dopiero dzisiaj, gdy zauważyłem taką prowizoryczną kotarę oddzielającą śpiących od ulicy, zrozumiałem w czym rzecz.

Polak-Pakol dwa bratanki?!

Polak, Pakol - Polakch, Pakolach...
No i kilka słów o tym, jak w Zjednoczonym Królestwie koegzystują ze sobą ludzie różnych nacji.
Wystarczy przestawić litery i z Polak wychodzi Pakol, a z Pakol Polak.
Tym, którzy nie w temacie, wyjaśniam szybciutko, że Pakol to potoczna nazwa Pakistańczyków.

GULA

Pisanie o guli z pewnością niejednemu jego gula rozhuśta i to gula takiego, jak pięść przyłożona do gardła.
Łakomstwo, obżarstwo czy nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu (Jak zwał, tak zwał, a na jedno wychodzi!) jest jednym z siedmiu głównych grzechów chrześcijanina, słabego wiarą człowieka, wciąż kuszonego przez żądze.

19 maja 2017

Z ostatniej chwili...

Dzwonił do mnie znajomy, mój starszy syn go zna!
Twierdzi, że ma siedemdziesiąt lat. Ma się przy tym bardzo dobrze. codziennie biega po dwadzieścia albo trzydzieści kilometrów.
Chce tu zostać jeszcze z rok i wraca do Polski, ponieważ kumpel załatwił mu robotę za 20 tysięcy miesięcznie.
Mówię mu, to co ty tu robisz?

Polak zawsze Polakiem...

Polak na emigracji może nieźle, czyli więcej niż dobrze, zarabiać, może jeździć dobrym samochodem, wynajmować wygodne mieszkanie lub dom w spokojnej okolicy, może mieć znajomych krajowców, może mieć dobre stosunku z szefostwem firmy i być, ogólnie mówiąc, dobrze ustawionym, a mimo to, jeśli ma okazję coś wartościowego z firmy buchnąć, to buchnie bez mrugnięcia oka labo jeśli można firmę okantować, to kantuje ją z twarzą pokerzysty.

INVIDIA

Mogę chyba napisać, że kto nie był zazdrosny, nigdy prawdziwie nie kochał!
Ale nie będę spłycał znaczenia zazdrości i sprowadzał jej tylko do kwestii niezdrowego uczucia niedojrzałych kochanków.
Zazdrość to silne uczucie, któremu chyba każdy uległ choć raz w życiu.
Invidia, zazdrość chorobliwa, towarzyszy frustracji, gdy nie potrafimy osiągnąć potrzebnego albo wymarzonego obiektu, a tymczasem ktoś inny ten obiekt posiada.

18 maja 2017

Znów myśli potargane, jak życie moje tutaj...

Dużo się dzieje w moim życiu, a jeszcze więcej chciałbym zrobić, niż się dzieje. Dlatego pewnie te myśli moje są takie potargane, że nijak uczesać ich nie mogę.
W pracy zauważyłem, że młodzi chętnie ze mną rozmawiają i pytają nawet czy czegoś tam nie chcę. Na przykład dzisiaj chłopak, opisywałem to, jak się z nim jakiś czas temu ściąłem słownie, a następnego dnia podałem mu rękę, powiedział mi, że lubi ze mną pracować i zapytał czy chcę pestek słonecznika.

LUXURIA

Tam, gdzie rządzą moje żądze, tam, niestety, ja nie rządzę.
Tak na temat luxurii pisał Jan Izydor Sztaudynger.
Grzech nieczystości, luxurię, religia sprowadza do seksu. Tak jest w judaizmie, islamie czy chrześcijaństwie. Z religijnego punktu widzenia, z jednej strony luxuria oznacza brak świętości rytualnej z powodu pożycia seksualnego (u kobiety dochodzi do tego powód menstruacji), z drugiej oznacza postawę naruszającą zasady etyczne, uznawane przez daną religie, a dotyczące pożycia seksualnego.

17 maja 2017

Muszę coś zmienić...

Muszę jednak coś zmienić z tym moim tutaj mieszkaniem.
Nie dzisiaj i nie jutro, nawet nie przed wyjazdem, ale nie chcę już wracać tutaj na stare śmieci.
Kurczę, włożyłem w to miejsce sporo swojej pracy i poznałem tu naprawdę szczerych ludzi, ale jak bardzo są szczerzy, tak też ostro żyją. Nie mam, dosłownie, nikogo, z kim mógłbym na trzeźwo pogadać.

AVARITIA

W średniowiecznych podręcznikach AVARITIA pojawiała się jako najważniejszy grzech człowieka w czasie sądu nad nim.
Dzisiaj skąpstwo i chciwość są praktycznie tożsame z hedonistycznym pragnieniem człowieka, aby natychmiast konsumować zdobyte czy zgromadzone bogactw.
Do tego skąpstwo i chciwość są dzisiaj akceptowane. Nic złego nie widzimy w gromadzeniu dóbr, nawet tylko dla samego ich gromadzenia. Nikt nie potępia dzisiaj drugiego człowieka za to, że ma 10 par butów, gdy potrzeba mu jednej.

16 maja 2017

Można się z siebie uśmiać...

Można się nieźle pośmiać z samego siebie, patrząc na siebie z boku!
Znacie z pewnością taką sytuację, gdy planujecie jakiś wyjazd. Macie już ustalony termin i oczekujecie daty wyjazdy. Wtedy jednak zaczynają się szopki.
Chcemy nagle pozałatwiać wiele spraw, które, naszym zdaniem, powinny być załatwione przed terminem wyjazdu.

SUPERBIA, czyli...

Kto przesadnie wierzy w siebie, we własną wartość, kto przecenia swoje możliwości, kto wreszcie wynosi siebie ponad innych, mniema też o sobie nie wiadomo co, przy tym spokojem nie grzeszy, a często agresją tryska, ten popełnia grzech PYCHY.
To tyko niektóre przykłady ludzkiego zachowania, gdy człowiek ulega właśnie władaniu tego grzechu, 

15 maja 2017

Bez gorzały

Bez gorzały wcale nie jest łatwiej, ale z jej nadmiarem też łatwo nie jest. Wiedzą to wszyscy, którzy choć raz w życiu doświadczyli kaca.
Ja jednak o tym nadmiarze nieco dłuższym niż jedna popijawa.
Jeden z moich znajomych, człowiek wykształcony i mądry, przy tym bardzo wierzący,, ale po ostrych przejściach z gorzałą, (stał nawet przed decyzją targnięcia się na linę – takie sobie warunki już w tym swoim życiu stawiał) powiedział mi kilka lat temu, że gdy ostawiasz gorzałę po jej nadużywaniu, to mózg potrzebuje pół roku, żeby się z tym oswoić.
Nie sprawdzałem tego. Uwierzyłem na słowo i powtarzam teraz w czasie mojego pisania. 

Siedem Grzechów Głównych

Kto z nas jest bez grzechu, niechaj rzuci kamieniem i kto jest bez winy, niech kamienuje grzeszników!
Pokażcie mi dzisiaj człowieka w cywilizowanym świecie, który by się nie otarł choćby o parafrazę tego fragmentu Biblii!
Jest siedem grzechów głównych, jak siedem dni tygodnia, po jednym na każdy dzień. W poniedziałek PYCHA… w niedzielę LENISTWO! I taki grzesznik jak ja ma tydzień za sobą!

14 maja 2017

Dziwię się sobie nieustannie

Tak mam czasami nocą, przed samym zaśnięciem, po ciężkim dniu pracy, przeżytym tygodniu…
Przyznaję przed sobą i światem, że dużo w życiu czytałem. Mam pewien bagaż wiedzy, i to całkiem niemały. Dość dogłębnie poznałem pewne dostępne śmiertelnym tajniki wycinka wiedzy.
Wiem, że to nieskromnie brzmi, ale coś w tym jest, zwłaszcza że muszę się tutaj uciekać do porównań.

Ojczyzna na obczyźnie...

Tyle widzę ojczyzny na tej mojej obczyźnie, że czasami już nie wiem czy wyjechałem z kraju.
Angielskiej wódy, bywało, próbowałem trochę, ale nie czułem różnicy, tak samo upadla!
Piwo angielskie piłem, podobnie działa jak polskie. Niewielki efekt zawrotu, za to dużo sikania.

Dyskusja z biblistą, jak czytać Pismo Święte

To taka moja dyskusja z biblistą księdzem Wojciechem Węgrzyniakiem na temat, jak czytać Pismo Święte. Kto, jak kto, ale biblista wie, jak Pismo Święte czytać!
To dla mnie dobra dyskusja, ponieważ druga strona już swoje powiedziała, i to jakiś czas temu. Słowa księdza zaczerpnąłem bowiem z jego rozmowy opublikowanej kiedyś tam w Przewodniku Katolickim.
Nie ukrywam, że tekst ten czytałem z cichą nadzieją na jakieś wskazówki w tym zakresie. Myślałem, biblista podpowie, jak trzeba czytać Biblię. Myślałem, że będzie cacy, a wyszło, jak zawsze!

13 maja 2017

Biblia po przejściach wszelakich

Najpierw o samej Biblii, a później moja dyskusja ze znanym biblistą.
Z kim? Dowiecie się wkrótce.
Tytuł Biblia albo Pismo Święte pochodzi z języka greckiego (biblion) i oznacza tyle, co zwój papirusu, księga, a w liczbie mnogiej – księgi albo zbiór ksiąg.

12 maja 2017

Kot - morderca czy wybawiciel?

Andrzej w pracy opowiada mi o tym, że jego kot jest na występach gościnnych, to znaczy poluje na myszy u właścicielki domu, w którym znajomy mieszka.
Pieprzony, mówi Andrzej o kocie, kilka dni temu obudził mnie po drugiej w nocy. Miauczał, bo przyniósł mysz. Wiesz, chwalił się. Wstałem, złapałem niedobitą mysz i sru ją przez uchylone okno. Kota też chciałem smyrgnąć, ale zrobił to szybciej. Przymknąłem okno tak, żeby już mi nie przeszkadzał.

Ja - Gnostyk czy Heretyk?!

Co byłby ze mnie za Gnostyk czy Heretyk albo zwykły czepialski, gdybym Biblii nie czytał?
Albo co Wy byście za katolicy byli, gdybyście Biblii czasami nie czytali?
Wiem, wiem, nie chce się Biblii czytać. Na wszystko jest czas, tylko na tę lekturę jakoś go brakuje. Zatem przynajmniej w niedzielę do kościółka grzecznie. Tam fragmenciku wysłuchać, skupić się, przemyśleć. I choć tyle tej Biblii niech będzie w Waszym życiu, bo lepsze już tylko tyle, niż gdyby miało być wcale!

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...