18 maja 2017

LUXURIA

Tam, gdzie rządzą moje żądze, tam, niestety, ja nie rządzę.
Tak na temat luxurii pisał Jan Izydor Sztaudynger.
Grzech nieczystości, luxurię, religia sprowadza do seksu. Tak jest w judaizmie, islamie czy chrześcijaństwie. Z religijnego punktu widzenia, z jednej strony luxuria oznacza brak świętości rytualnej z powodu pożycia seksualnego (u kobiety dochodzi do tego powód menstruacji), z drugiej oznacza postawę naruszającą zasady etyczne, uznawane przez daną religie, a dotyczące pożycia seksualnego.

I już tak się przyjęło, że grzech nieczystości kojarzymy głównie z seksem.
Tymczasem, jak nauczał Mistrz z Nazaretu, wszystko złe, co pochodzi z serca człowieka, czyni go nieczystym… przed Bogiem!
Ale jak to dzisiaj często bywa, sprawy błahe, nieistotne, urastają do rangi wydarzeń, a ważne spłycamy. Wcale się jednak nie dziwię, że tak spłycamy myślenie o hrzechu nieczystości. Tak jest, po prostu, wygodniej!
A ja popełniałem ten grzech i to wielokrotnie, będąc wyniosłym, próżnym, pysznym, obżerając się, pijąc ponad miarę, oczerniając innych, zazdroszcząc czy złorzecząc… Dopuszczałem się często tego strasznego grzechu, czyniąc w swoim sercu prawdziwe spustoszenie.
W jednym z internetowych tekstów przeczytałem taką oto historię.
Szatan ożenił się z Bezbożnością i miał z nią kilka córek. Pychę wydał za szlachcica. Skąpstwo za mieszczanina. Oszustwo za kupca. Zazdrość za urzędnika. Nieczystość tak umiłował, że jej za mąż nie wydał, tylko nakazał jej nierząd uprawiać ze wszystkimi.
I tak to właśnie Luxuria najwięcej ludzi usidla spośród córek Szatana i Bezbożności.
Nie jestem wyjątkiem i wcale się tym nie chwalę!
Przeciwnie, sypię popiół na głowę i biję się w piersi szczere, bo nie wiem, czym życia większości nie spędził w Luxurii objęciach!

Pytajcie, pytajcie się siebie i sobie odpowiadajcie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...