29 maja 2017

Będzie mi żal?

Jasne, że będzie mi żal tego miejsca i ludzi, których poznałem, których często nie znoszę, a którzy nierzadko odejmowali sobie od ust, żeby pomóc mnie.
Coraz bardziej jestem na walizkach. Realizuję powoli plan bycia wędrowcem i najlepiej w przyszłości w ogóle nie rozpakowywać torby podróżnej, tylko być gotowym do drogi o każdej porze dnia i nocy.

Nie łatwo mi to idzie, ale cóż się dziwić. Ileś tam lat dziesiątek żyłem zupełnie inaczej.
Dzisiaj po pracy od razu padłem i zasnąłem. Nie zdążyłem się przebrać, wykąpać, dobrze zjeść. Niesamowita sprawa, padać ze zmęczenia. Wystarczyło dwie, trzy godziny drzemki i wróciłem do żywych.
Nie pisałem, ale napiszę, że w związku z ramadanem zmieniły nam się godziny pracy i zapalamy teraz od 5.00 do 15.00. Jest nawet dużo lepiej, ponieważ mam całe popołudnia wolne i wiele rzeczy można załatwić. Gorzej z przestawieniem się i przystosowaniem do nowych godzin wstawania i chodzenia spać.

Jak wspomniałem, coraz mniej mnie tutaj, coraz więcej tam. Jeszcze odliczam dni, ale niedługo zacznę odliczać godziny. I w tedy już będę w drodze.

Na pewno będę gotowy! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...