21 maja 2017

IRA

Gniew to emocjonalna reakcja albo wzburzenie wywołane niepowodzeniem lub nastawieniem jednostki w jakiejś konkretnej sprawie. Trudno wtedy o racjonalizm i trzeźwą ocenę sytuacji na zewnątrz i wewnątrz człowieka.
Gniew z psychologicznego punktu widzenia, jak inne silne emocje, zniekształca postrzeganą rzeczywistość i przygotowuje człowieka wzburzonego do działania w sposób dla niego korzystny.

Trudno jest kontrolować gniew, ale jest to możliwe. Można wpływać na swoje emocje poprzez posiadaną o nich wiedzę i w odpowiedni sposób je wyciszać, rozładowywać.
W emocji gniewu można wyróżnić trzy elementy – myśl, reakcja organizmu oraz zachowanie człowieka.
O ile złość i wściekłość nie są kontrolowane, o tyle gniew, jak wspomniałem, można kontrolować.
Odczuwam często gniew.
Odczuwam gniew, gdy nie mogę sprostać sytuacji. Gdy niezależnie ode mnie coś wali się w gruzy i jedyne, co mogę, to cierpliwie czekać.
Odczuwam gniew, gdy ktoś stawia przede wymagania nie na moje siły ani możliwości. Nigdy się nie poddaje i walczę do końca. Zawsze jednak potrzeba mi na to trochę czasu. Nie szukam winnych na zewnątrz. Szukam winy w sobie, w swoim postępowaniu. Przygotowuję działanie.
Często się gniewam na siebie, że nie umiem powiedzieć dokładnie, co czuję, nie umiem wyrażać uczuć. Uczę się jednak powoli i ciągle próbuję. Mam nadzieję, że starczy mi życia na to.
Odczuwam też gniew, gdy z moich marzeń czy planów zostają strzępy i trzeba od nowa zaczynać. Tylko wtedy znów nie mam na kogo się pogniewać i pozostaje tylko gniewać się na siebie. Podąsam się trochę na siebie, poskarżę przed samym sobą i wszystko wraca do normy, i zaczynam od nowa.
Nie gniewam się na ludzi. Choć ludzkie zachowanie czasami mnie przyprawia o palpitację serca. Denerwuje mnie też zachowanie niektórych, ale nie gniewam się za to, że ktoś jest taki, nie inny.
Nie potrafię też w sobie pielęgnować gniewu. Wiem, jakie to głupie, gniewać się na kogoś.
Są w moim życiu ludzie, z którymi „nie rozmawiam” i „rozmawiać” nie chcę, ale nie życzę im źle. Nie czuję do nich żalu, nie czuję też gniewu. Nie szukam odwetu, choć różnie w przeszłości bywało.

Teraz staram się w większości sytuacji, gdy gniew nade mną panuje, odsuwać się na bok. Daję sobie czas i próbuję zrozumieć innych, sytuację, próbuję znaleźć wyjście.

Mam też kilka sposobów, jak sobie radzić z gniewem, bo przecież nie sposób gniewu w życiu uniknąć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...