2 maja 2017

Jeszcze chwila...

Ciąg dalszy przeprawy przez świat wiary, zasad i organizacji społecznej świadków Jehowy, o których praktycznie w każdym kraju krążą jakieś tam legendy. W Polsce wśród katolików modna jest legenda o tak zwanym zwyczaju mieszania krwi pomiędzy świadkami Jehowy, co oznacza nic innego jak igraszki miłosne pomiędzy członkami ten społeczności. Z opowieści takich wynika, że  takie praktyki odbywają się na zasadzie, na kogo wypadnie, na tego bęc!
Rzeczywistość okazuje się jednak nie trochę, ale całkiem inna.

Jeśli chodzi o święta, to świadkowie Jehowy obchodzą Pamiątkę śmierci Jezusa Chrystusa w okresie zbliżonym do Wielkiego Tygodnia przed Wielkanocą. Odpowiada to 14 dniowi nisan, wg biblijnego kalendarza księżycowego.
Odrzucają tradycyjne rytuały, święta wywodzące się z kultury ludowej, ustanowione święta państwowe czy religijne, jeśli takie naruszają zasady biblijne.
Nie świętują dnia urodzin ani imienin.
Odrzucają wszystko, co stanowi element kultu państwa czy nadmiernej czci oddawanej jednostce ludzkiej.
 Jeśli członek zboru publicznie odejdzie od doktryny wiary, popełni jakiś grzech i nie okaże skruchy czy też postępuje niezgodnie z zasadami wiary, może zostać wykluczony ze społeczności świadków Jehowy.
Powrót jest możliwy po okazaniu szczerej skruchy i żalu za swoje postępowanie. Do czasu powrotu jednak inni członkowie społeczności unikają z wykluczonym jakichkolwiek kontaktów.
Taka osoba może przychodzić na zebrania do Sali Królestwa. Jednak nie może zabierać głosu i z kimkolwiek się kontaktować.
 Zebrania zboru odbywają się dwa razy w tygodniu w obiektach zwanych Salami Królestwa. Zebranie składa się z pięciu części, dotyczących głównie omawiania fragmentów Biblii, wydawanych czasopism, nauki technik ewangelizacyjnych, pokazów i omawiania potrzeba zboru.
 Świadkowie Jehowy uczestniczą trzy razy do roku w tzw. zgromadzeniach. To masowe spotkania organizowane zwykle w dużych obiektach zamkniętych lub otwartych. Obecnie nawet we własnych wielkich obiektach zwanych Salami Zgromadzeń.
 W społeczności świadków Jehowy nie ma podziału na duchownych i laików. Wszyscy są duchownymi – braćmi i siostrami.
 Świadkowie Jehowy zorganizowani są, jak to oni określają, w sposób teokratyczny. Lokalnie skupiają się w zbory. Zbory zgrupowane są w obwody, obwody w okręgi, krajowe biura oddziałów i tzw. strefy.
Wszystko to podlega ogólnoświatowemu nadzorowi ciała kierowniczego, zmiennego z składzie od kilku do kilkunastu mężczyzn. Ciało kierownicze decyduje o wszystkich sprawach nauki i działalności tej społeczności.
[Jak w Kk – parafie, dekanaty, diecezje, archidiecezje…, a u samej góry papież z armią kapłanów, co rządzą katolikami… Chciałem napisać, co rządzą katolikami, jak stadem baranów. W pierwszym momencie pomyślałem, że mogę kogoś obrazić takim stwierdzeniem. A jeśli tak, to stało!]
 Wracam do świadków Jehowy.
Podmiotem reprezentującym tę społeczność w Polsce jest Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe, Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy w Polsce. Polskie biuro oddziału mieści się w Nadarzynie.
Świadkowie Jehowy twierdzą, że w 2012 roku było najwyżej 7.782.346 głosicieli, a więc tych, co systematycznie prowadzą służbę kaznodziejską, ochrzczonych i nieochrzczonych w 111.719 zborach (w Polsce 125.485 głosicieli w 1487 zborach).
W tym samym roku, podczas święta Pamiątki śmierci Jezusa Chrystusa (najważniejsze święto dla tej społeczności), wraz z osobami zainteresowanymi ich wiarą oraz zaproszonymi, miało być 19.013.343 świadków Jehowy. W Polsce 206.964.
Świadkowie Jehowy podali, że w 2012 roku ich głosiciele działali w 239 krajach świata
 [Każdy przyzna, że całkiem niezły kawałek luda!]
 Świadkowie Jehowy znani są z rozpowszechnia swoich nauk. Wydają publikacje w blisko 600 językach. Korzystają z druku, zapisów elektronicznych, fonicznych, wizualnych oraz wykorzystują wirtualną rzeczywistość on-line.
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy wydawana jest w 209 językach w nakładzie, bagatela, około 45 milionów egzemplarzy.
[W Anglii też raz widziałem głosicieli od domu do domu. Chciałem nawet do nich podejść i pogadać, ale zabrakło mi odwagi.]
Przebudźcie się wydawane jest w 99 językach w przybliżonym co Strażnica nakładzie 43,5 miliona egzemplarzy.
Świadkowie Jehowy wydali również Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata. pismo ukazało się w 116 językach w łącznym nakładzie 179 milionów egzemplarzy.
Jak podają statystyki w minionej dekadzie łączny nakład wszystkich ich publikacji przekroczył 20 miliardów egzemplarzy.
[Ależ mi się marzy sprzedać tyle egzemplarzy moich książek!]
W większości krajów świata świadkowie Jehowy są zarejestrowani jako legalny związek wyznaniowy. Są też uznani przez wiele międzynarodowych organizacji świeckich, w tym sądowniczych jako znana religia, choć nie brakuje też przypadków, gdy są określani jako sekta, jak na przykład we Francji, gdzie w 1996 roku Sąd Apelacyjny orzekła, że świadkowie Jehowy są sektą. To jednak nie zmienia faktu, iż jest to zalegalizowany związek wyznaniowy. Ów spór z władzami państwowymi Francji doprowadził do tego, że 5 lipca 2012 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, iż Francja musi zapłacić 4,5 miliona euro (wraz z odsetkami) jako zadośćuczynienie świadkom Jehowy za naruszenie ich wolności religijnej wynikające z nielegalnego opodatkowania. W grudniu tegoż roku rząd Francji zwrócił świadkom Jehowy ponad 6,3 miliona euro oraz pokrył koszty długotrwałego procesu.
W wielu krajach działalność świadków Jehowy jest ograniczona lub zakazana.
Tam, gdzie świadkowie Jehowy odmawiają służby w szkoleniach wojskowych, często skazywani na karę pozbawienia wolności.
W krajach komunistycznych, jak Chiny, Korea Północna czy Laos występuje całkowity zakaz działalności świadków Jehowy. Są oni tam często prześladowani i szykanowani.
W Polsce zostali oni zalegalizowani jako związek wyznaniowy w 1989 roku, kiedy to w Urzędzie ds. Wyznań zarejestrowano związek wyznaniowy pod nazwą –Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe.

Jasne, że jestem zmęczony tym tematem, ale przecież powiedziałem A. 
A zatem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...