26 maja 2017

Kazik...

Kazik jest człowiekiem praktycznym. Wie, że przygoda angielska jest dla niego mniej korzystna niż niemiecka, dlatego postanowił, że zostanie tu do końca roku i wypada. Jest prostolinijny i wie, po co przyjechał. Chce pracować, gdyż na to się zgodził. Nikt go do tego nie zmuszał, dlatego nie sprawia w pracy żadnych kłopotów. Ja też nie sprawiam kłopotów, więc siłą rzeczy stanowimy team. Jest nas kilku w zespole.

Zapytałem Kazika, co czyta. Powiedział, „Nóż w serce”. Od razu pomyślałem, że to jakiś romans i zapytałem czy to jest to, o czym myślę. Myliłem się. to książka dokument o Palestynie zlata 60. i 70. minionego wieku.
Fajnie mi się z Kazikiem gada. Mówi żartobliwie, ale przy tym z taką miłością i czułością, o swoich żonie i córce. Dzisiaj opowiedział mi o swoim starszym zmarłym bracie.
Myślę, że do mojego wyjazdu, mam z pracy z kim gadać. Cieszę się, ponieważ nie będą to rozmowy o cwaniakowaniu, kasie i ostrej emigracyjnej jeździe.
Ponieważ dzisiaj rozpoczyna się ramadan, Kazik wczoraj wyraził chęć przeczytania Koranu, żeby wiedzieć, co  w trawie piszczy.


Ten facet naprawdę mnie zaskakuje i pewnie jeszcze przez zniknięciem moim stąd napiszę o nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...