Nie pamiętam już kiedy
zanotowałem sobie: …do tysięcznego posta zostało mi jeszcze 73 wpisy. Wtedy ta liczba
wydawała mi się niemalże kosmiczna, a tymczasem wczoraj właśnie pisałem tegoż
tysięcznego posta, a dzisiaj czas go wrzucić do sieci.
W chwili, gdy będziecie tekst
czytać w sieci będzie opublikowanych 998 postów, ponieważ dwa jeszcze czekają w
blogowej poczekalni.
Nawet jednak, gdybym dzisiaj
sobie był, po tej publikacji, umarł, to i tak będzie można powiedzieć, że tysięcznika zdobyłem!
Zakładałem sobie jakiś czas
temu, że przed wyjazdem na wakacje od Anglii, na odpoczynek od emigracji, opublikuję
tysiąc wpisów i osiągnę pułap 200 000 odsłon.
Tysiąc wpisów jest faktem,
do 200 000 odsłon niewiele brakuje. Zatem mój wyjazd staje się bliższy, a nawet
dość bliski.
Postanowiłem też sobie, że
po tych dwóch pułapach – tysiąc wpisów i 200 000 odsłon – trochę odpuszczę
sobie bloga na rzecz zaniedbanego pisania. Cierpliwie przecież czeka Samorządowe getto… i kilka innych
pomysłów.
Oczywiście blog będzie nadal
moim narzędziem treningu i komunikatorem pomiędzy nami. I każdą Waszą wizytę na
tym właśnie forum będę sobie chwalił, i cieszył się bardzo z Waszych mnie tutaj
odwiedzin.
Przyznam się Wam teraz, że w
pewnym momencie zwątpiłem, że próg 200 000 odsłon uda mi się osiągnąć. To
niezależne ode mnie, więc nie mam na to wpływu. Ale dzięki Wam wszystko jest
możliwe.
A dzisiaj?
Walczę!
Głównie walczę ze sobą,
bo jeśli ze sobą wygram, to wygram wszystko!
Wiem, powtarzam się!
Trudno się nie powtarzać,
gdy człowiek rozmawia ze ścianami w pustym pomieszczeniu.
Nie narzekam.
W samotności można odnaleźć
wiele ciekawych myśli o sobie.
Trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz